RDR2: wybrane sekrety i ciekawostki | Cross-Play | Iron

RDR2: wybrane sekrety i ciekawostki

Rockstar przeszło moje najśmielsze oczekiwania w RDR2 z ilością tajemnic, ciekawostek i easter eggów. Dlatego postanowiłem przybliżyć wam kilka wybranych (może będzie kolejna część w przyszłości). Na wstępie uprzedzam, że będą spojlery, może nie w kwestii fabuły, ale samego świata, który jednak zawsze ma większy urok, gdy poznajemy go na własną rękę. Rozgrywka nagrywana z PS4, nie chciałem bardzo edytować gry, by nie straciła swojego klimatu. Tyle w kwestii wstępu. Miłego oglądania.


Meteoryty


W rejonie Roanoke Valley można znaleźć ogromny krater po uderzeniu meteorytu i połamane wokół niego drzewa. Jest to prawdopodobnie nawiązanie do katastrofy tunguskiej, która miała miejsce na Syberii 30 czerwca 1908 roku. Z dostępnych informacji wynika, że asteroida wielkości wieżowca rozpadała się na części ok. 10 km nad powierzchnią. Eksplozja powaliła drzewa w promieniu 40 km, była widziana na 650 km i słyszana na 1000 km. Wybuch był tak silny, że mimo późnej pory niebo w wielu europejskich miastach było rozświetlone niemal jak w dzień.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w sieci. Co ciekawe, gdy w grze zbadamy miejsce upadku, to znajdziemy jeden z małych odłamków. Drugi jest w domku nieopodal, w którym zabił mieszkających tam nieszczęśników. W ekwipunku wyraźnie widzimy informacje, że jest to 2 meteoryt z 3. Jednak jak do tej pory nikomu nie udało się znaleźć ostatniego. Jest wiele plotek, które mówią, że można go złowić lub znaleźć, ale nikt nie wie gdzie. Są też teorie w oparciu o pliki z PC, że posiada go jakaś wiewiórka w świecie gry. Ludziom z R* widocznie nie brakuje poczucia humoru. Jednak nie zostało to w żaden sposób potwierdzone. Równie dobrze 3 kawałek mógł zostać skasowany lub jest w niedostępnym miejscu…


Gdzie jest Gavin??


Podczas podróży możemy spotkać Brytyjczyka imieniem Nigel, który szuka swojego kolegi Gavina. Nie jesteśmy w stanie pomóc nieznajomemu, nie ma tu misji do wykonania, nikt też nigdy nie znalazł Gavina w świecie gry. Po pewnym czasie przerodziło się to w gag. W stylu: „Gavin pewnie jest na Tahiti razem z planem Dutcha” XD itd. Jednak rozwiązanie tej zagadki nie jest takie trudne. Wystarczy obrabować Nigela, by znaleźć list od jego kolegi Toma, który rzuca dużo świata na całą sytuację. Tom pisze, że obaj Nigel i Gavin pochodzą z jednego miasta, że ich matka jest z nich dumna, wspomina też o czasach w których Nigel udawał londyńczyka… Cały list sugeruje, że Nigel cierpi na zaburzenie tożsamości i jego drugą personą jest Gavin, zabawny londyńczyk. Możliwe, że Gavin „bronił go” przed stresem lub przemocą ze strony środowiska. Zazwyczaj poszczególne osobowości nie wiedzą o istnieniu pozostałych, ale widocznie nie w tym przypadku. Co jest nawet ironiczne. Bo Nigel nagle stracił drugą osobowość i przemierza świat gry rozpaczliwie szukając człowieka, który istniał tylko w jego głowie…


Księżniczka IKZ


Jedna z największych, nierozwiązanych, tajemnic w RDR2. Podczas gry możemy natrafić na podróżnika, który opowiada nam historię zaginionej przed laty księżniczki Isabeau i kieruje nas do Van Horn. W mieście przed wejściem do saloonu możemy zebrać ulotkę, jednak nie ma tu żadnego zadania, a wielu ludzi w mieście wręcz kpi z każdego kto do tej pory szukał zaginionej. Minęło wszak 15 lat od jej „porwania”. Nie wiadomo, czy jest to jakaś większa intryga, czy po prostu skasowane zadanie… Jednak ludzie na PC w plikach gry znaleźli model księżniczki i ukryte dialogi, które wskazują, że może R* planuje w przyszłości ruszyć z tą tajemnicą lub zostawili niedokończone zadanie bez możliwości progresji, by zakpić z graczy. Akurat nie byłoby to pierwszy raz. Co ciekawe u pasera w mieście możemy znaleźć skrzynię z jej inicjałami i herbem rodowym. Wiele osób spekuluje, że ta „jest” na drugim piętrze, jednak nie można się tam dostać i nic też nie wynika z tej wiedzy, póki co nie ma żadnych nowych poszlak, a sam model postaci nie był nigdy widziany w grze. Jest wiele teorii o ukrytych informacjach i sposobach na aktywację zadania, ale jak na razie są to tylko zwariowane domysły.


Skarb Otisa Millera


Otis jest jednym z bardziej znanych rewolwerowców w świecie RDR2. Jego rozboje zapewniły mu sławę lub raczej niesławę. Istnieją nawet tanie opowiadania, które gloryfikują postać rewolwerowca, w papierosach możemy też znaleźć kartę z jego podobizną. Ottis zginął z ręki członka swojej grupy, jednak przed tym ukrył swój skarb. Aby go znaleźć wystarczy zebrać 2 części mapy. Jedną znajdziemy na północ od Annesburgu w małej hacie, której strzeże szalony pustelnik, a drugą w najdalszym punkcie mapy na zachód od Valentine. Tu spotkamy starą kobietę, która żyje z 3 psami. Gdy zbierzemy mapę na odwrocie mamy list Otisa, który pisze, że w obawie o swoje życie postanawia ukryć swoje rzeczy. Złożona mapa prowadzi nas do New Austin, nieopodal Twin Rocks na północ od Armadillo. Jest to teren dostępny dopiero po zakończeniu gry.

Co ciekawe możemy ten skarb odkryć nawet przypadkiem, nie jest wymagana mapa do jego odkrycia. Ta jednak pozwala lepiej zrozumieć historię Otisa. Otóż jego zabójcą był Charlie Tatum, jeden z jego towarzyszy. Wszystko wskazuje, że był to ten szalony pustelnik z pierwszą częścią mapy. Żona Millera miała 3 synów, a jak wcześniej wspominałem drugą część mapy znajdujemy u starej wiedźmy z 3 psami, co sugeruje, że była to żona Otisa. Nie jest to oczywiście powiedziane wprost, jednak wiele na to wskazuje… W jego skrzyni znajdziemy unikatową broń i „egzotyczne” fotografie hehe. Otis prawdopodobnie był wzorowany na postaci Jessego Jamesa. Obaj: mieli brata o imieniu Frank, zginęli w podobnych okolicznościach i nazwali swoich synów własnym imieniem… 


Pewnego razu w Limpany


Spalone miasto Limpany znajdziemy nieopodal obozu Horseshoe Overlook, zostało zniszczone zanim trafiliśmy w te strony. Na początku nie wiemy co dokładnie się tu wydarzyło, jednak wystarczy tylko trochę pozwiedzać teren, by odkryć liczne beczki z naftą. Jest na nich logo Leviticusa Cornwalla, czyli jednego z głównych antagonistów. Łatwo się domyślić, że miasteczko nie chciało robić z nim interesów, wiec jego ludzie doszczętnie je spalili. Obyło się bez ofiar, wiec prawdopodobnie mieszkańcy zbiegli, nie licząc dwóch więźniów. Budynek więzienny jest murowany, więc ogień nie strawił budowli, jednak nieszczęśnicy prawdopodobnie podusili się lub pozostawieni w zamknięciu na pastwę losu umarli z głodu. Uważam jednak, że pierwsza wersja jest bardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę skalę zniszczeń. W biurze szeryfa możemy znaleźć sztabkę złota i receptę na tonik dla konia. Sztabkę u pasera sprzedamy za 500$, wiec warto tu zajrzeć na samym początku gry, gdy jeszcze mamy problemy finansowe. Możliwe, że początkowo R* planowało misję w mieścinie, jednak zmienili zdanie, pozostawiając tylko poszlaki, które mają ułatwić nam zrozumienie zaistniałej sytuacji.


Zwariowani pustelnicy


Na zakończenie mam dwóch pustelników. Świat RDR2 jest pełen dziwnych ludzi, jednak jedni są bardziej dziwni, od drugich… Pierwszy mieszka w jaskini na północ od Strawberry, wejście jest schowane przy granicy mapy, wiec łatwo je przeoczyć. Człowiek tam mieszkający ma chyba problemy z głową i reaguje dość agresywnie na naszą wizytę. Możemy odwiedzić go dwa razy, jednak na filmiku nagrałem tylko pierwszą wizytę…

Drugi pustelnik mieszka na drzewie w rejonie New Austin, dostęp do tego terenu mamy dopiero po ukończeniu gry. Jeśli strzelimy w jego „domek”, to wypadną z niego zwłoki człowieka ze zdeformowaną twarzą, przypominającą kota. Według znawców z sieci jest to nawiązanie do glicha z pierwszej części gry. Co można uznać za wyrazy uznania od samego R*.

Ciężko analizować zachowanie niektórych jednostek, jednak to jest fajne w RDR2, że szukasz poszlak i jakiejś historii, a czasami na naszej drodze spotykamy ludzi na tyle ekscentrycznych, że ich analizowanie wiązałoby się z problemami psychologicznymi. To jednak dodaje temu światu wiarygodności.


To wszystko tym razem. Niestety, jestem amatorem jeśli chodzi o filmy i całość zajęła o wiele więcej czasu, niż przewidywałem. Jeśli jednak interesują was inne ciekawostki ze świata RDR2, to dajcie znać w komentarzach. Postaram się zmontować kolejne filmiki. Jeśli wolicie bardziej klasyczną formę, to też dajcie znać. Wszelkie uwagi mile widziane.

6 thoughts on “RDR2: wybrane sekrety i ciekawostki

  1. Uwielbiam takie materiały o RDR2. Najbardziej niesamowita dla mnie jest liczba tych wszystkich smaczków, które poukrywali tu i ówdzie twórcy. Nie spieszyłem się podczas swojej przygody, sporo jeździłem i zwiedzałem, a mimo to ominąłem mnóstwo drobnych detali i pomniejszych historii. Ich odkrywanie, tak podczas samej gry, jak i później z lektury wpisów innych, to czysta przyjemność. Genialna gra.

    1. Ja to samo, przegrałem nawet nie wiem ile godzin, bo jakoś w przypadku RDR2 R* nie dało statystyk (why), a i tak o pewnych rzeczach nie wiedziałem… Większość rzeczy da się samemu odkryć, ale w przypadku teorii i poszlak sprawdzam materiały od innych ludzi z neta. A filmiki to właśnie taki ukłon w stronę tych ciekawostek i licznych kanałów na YT, które wrzucają rozgrywkę z gry. Szału mnie ma, odbiór też na granicy 4 wyświetleń haha, wiec nie wiem czy będę się dalej z tym męczył, ale jeśli nawet TY chciałbyś jeszcze coś obejrzeć lub poczytać, to postaram się przygotować kolejną porcję ciekawostek w przyszłości. Pozdro 😉

  2. Może źle zrobiłem, że obejrzałem filmiki, ale zanim rozpocznę przygodę z RDR 2 to pewnie moja pamięć wymaże je z głowy. R* w fajny sposób nagradza podróżników, bo z tego co widzę trzeba trochę pozwiedzać tu i tam zasiadając wiernego konia. W jedynce również było sporo smaczków, ale w kontynuacji widzę jest tego więcej, na plus. Z tą księżniczką IKZ mogli zrobić inaczej, że jak otwierasz skrzynię jest kartka z napisem “księżniczka znajduje się w innym zamku” hłe, hłe. Good job i filmiki klasa, nawet jeżeli są dla tych 4 wyświetleń 😉

  3. W chwili kiedy w końcu założyli mi światłowody i byłem gotów ściągnąć z gejmpasa RDR2, MS pokazał mi środkowy palec i wywalił grę z oferty. Teraz pozostaje mi szukać taniej używki.
    Filmiki oglądałem z odprężeniem. Z jednej strony pomyślałem, że brakuje w nich komentarza, ale po chwili zdałem sobie sprawę, że zepsułby klimat przedstawionej podróży po skarby. Podoba mi się taka opcja wpisu okraszonego własnymi filmikami. I doceniam trud – bo wiem ile CI zajmowało zgranie tego! Thx.

    1. Z komentarzem jest trudniej niż z podpisem, nie tylko musisz uważać na słowa i dykcję, ale i na treść. Wiadomo można robić swobodne filmiki w stylu ekipy RnG gdzie chłopy grają po 11 godzin w gry na streamie i różne historie przy tym opowiadają, ale to bardziej styl let’s playów, wtedy tak mógłbym gadać o pierdołach grając w grę. Tu chodziło bardziej o konkretne ciekawostki ze świata i filmiki na max 5 minut, wiec komentarz mógłby trochę przeszkadzać. Będę jeszcze eksperymentował z tym, to się zobaczy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *