Zakupy growe #25

Witamy w kolejnych zakupach. Jak co miesiąc prezentujemy gamingowe zdobycze. Gry, konsole, sprzęt, OST-y, bibeloty itd. Nie ma dyskryminacji, bo liczy się pasja! A wiec bez zbędnego gadania, zapraszam do lektury.

---

Lipiec był dla mnie takim miesiącem spontanicznym. Początkowo myślałem, że będzie bardzo skromnie, a być może po ostatnich zakupach nie zaopatrzę się w nic nowego. A tu wskoczył we mnie diabeł zakupowy i wyszło jak wyszło. A więc:

• Monster Hunter Stories w: Wings of Ruin — kiedy na 3DS-a wyszła pierwsza cześć MHS ktoś mi wtedy powiedział: „nie kupuj, to takie słabe pokemony w świecie MH”. Damn you! Nie wyjawię, kto tak powiedział, ale dzisiaj żałuje. Dlaczego? Po pierwsze, kiedy gram teraz w dwójkę, to jestem zachwycony klimatem, pomysłem i turowym systemem walki w świecie MH, a po drugie — wersji na 3DS-a nigdzie nie mogę dostać (na karcie) i prawdopodobnie skończę z cyfrową wersją z eshopu…
  

• Zestaw PS2 — kiedyś miałem czarnulkę, potem się pozbyłem… Potem znów miałem i znów się pozbyłem. Jak to mówią: „do trzech razy sztuka”. Jest kilka gier, które chciałbym zaliczyć na PS2, a których nie dostanę na nowych platformach, jak chociażby XIII (nowego rimejka nie licze bo to syf, kicz i tona mułu). Zestaw gier jest pół na pół. Co prawda szrotowa Fifa czy jakieś tam Euro to kicz, ale NFS-y, Max Payne czy Gran Turismo (albo jak niektórzy wolą: „Tusrimo”) chętnie zaliczę. Dodatkowym atutem zestawu były buzzery w stanie idealnym, które zawsze chciałem przetestować.

• The Legend of Zelda: Skyward Sword HD — wszyscy mają zeldę, mam i ja! A tak po prawdzie to nawet Link jej nie ma, bo Nintendo w każdej kolejnej części wciąż robi go w bambuko. Zeldziochy jeszcze nie odpakowałem, jednak od chwili premiery gry na Wii chciałem wraz z Linkiem pomachać mieczem — a teraz BigN mi to umożliwiło. Kiedy skończę MHS na pewno zobaczę z czym to się je. No i tak jak mi pisał Venom, steelbook jest naprawdę ładny (był jeszcze plakat, ale jakoś mi się nie uchwycił na zdjęciu).

To na tyle moich zakupów, chociaż przyznam szczerze, że jeszcze w lipcu zamówiłem kolejną grę (skuszony promocją cenową), ale ta już nie zdążyła dotrzeć, w takim razie będzie choć jeden tytuł na sierpień.
PS. Nie mam bladego pojęcia co robi Rayman i zdziczałe króliki z Wii w zestawie z PS2, ale agent, który mi wysłał ten zestaw, dorzucił to chyba w prezencie. Whatever…

---

Tym razem zaległości figurkowe. Outletowe zakupy związane z grami za miniony miesiąc. Dla niespodzianki teraz wypakowane z pudełek.

• Caster – Tamamo no Mae z gry Fate/Extra na PSP
• Saber-Neronia jak wyżej
• Tokisaki Kurumi — z gry/anime Date Alive
• Yoshino — jak wyżej
• Sinon — oczywiście seria Sword Art Online (manga, gry i anime)

---

U mnie był ciężki miesiąc i nawet nie myślałem o graniu, ale jak zawsze coś przyklei się do ręki. Może nie ma szału jak u Gomlina, ale zawsze to raźniej w zakupach. Ostatnio pojawiałem się mniej, bo wiadomo, życie płata różne figle i miałem trochę mniej czasu. W końcu pogoda na piłkę, póki co kraj „otwarty” i można trochę użyć lata. Zwracam uwagę na to szczególnie teraz, gdy nie mam na nic czasu hehe. No ale taki klimat. Jedziemy z gierkami!

• Oni — cyberpunk w wydaniu Bungie West z czasów PS2. Czuć inspiracje Ghost in the Shell i tym klimatem, ale miałem za gnoja plakat z artem z okładki i tak trochę złapało mnie na sentyment. Pograłem tylko chwilę i już śmiałem się sarkastycznie pod nosem. Przed oczami przelatywały mi irytujące wspomnienia z Tekken Force Mode i Fighting Force 2… Panie te kolizje, te kamery, a te lokacje! Max Payne to nie jest, ale można trochę pograć.
• Kuri Kuri Mix — kolorowe zwierzaki do gry w co-opie, coś w stylu Crash Bash, Overcooked i Brothers: A Tale of Two Sons, tylko ze szczątkową fabułą. Czasy, w których ekipa From Software obficie eksperymentowała z gatunkami i zapewne narkotykami. Może kiedyś uda się z kimś zagrać kilka poziomów.

---

Niestety, to już wszystko. Jak zawsze zapraszamy do dzielenia się swoimi zdobyczami w komentarzach. Grajcie, odpoczywajcie i wykorzystujcie pogodę, o ile macie ku temu sposobność. Spotykamy się jak zawsze za miesiąc. Good luck and Godspeed!