Witajcie w kolejnej odsłonie Cross News!

Kampania marketingowa Senua’s Saga: Hellblade II nabiera tempa, rozpalając strony z gamingowymi newsami. Gracze po kilku latach marazmu mówią “dość!” i stają do walki przeciwko kilku Goliatom naraz. Pojawiają się też kolejne nowości dotyczące nadchodzących i oczekiwanych produkcji… choć, na to wygląda, ludzie wolą siedzieć przy starociach. Oj, dzieje się, dzieje w branży, a na nudę nie można narzekać. Nie przedłużając więc, zaczynamy kolejną odsłonę naszego cotygodniowego podsumowania, Cross News, serdecznie zapraszając wszystkich do lektury! 

---

Stop Killing Games – słuszna, choć spóźniona inicjatywa

Całkiem niedawno wystartowała inicjatywa wymyślona przez youtubera z Accursed Farms, Rossa Scotta, o nazwie Stop Killing Games. Dotyczy ona podejmowania działań przez graczy na całym świecie, aby – przy pomocy regulacji prawnych – uniemożliwić twórcom i wydawcom „niszczenie” gier poprzez całkowite uniemożliwienie grania w daną produkcję przez np. wyłączenie jej serwerów. Są bowiem takie sytuacje, w których jakaś gra wymaga stałego połączenia z Internetem, również w przypadku rozgrywki w trybie pojedynczego gracza.

Brak trybu offline oznacza, że zakończenie wsparcia dla takiej produkcji de facto czyni ją bezużyteczną i ginie ona w mroku dziejów, zupełnie tak jakby nigdy nie istniała. Niestety, jest to też efekt zapisów licencyjnych, na które gracze rzadko kiedy zwracają uwagę – że tak naprawdę gier od wielu, wielu lat nie kupuje się na własność, lecz jedynie w formie dostępu do usługi – która może być w każdej chwili wstrzymana.

Opisana wyżej sytuacja miała miejsce w przypadku gry od dużego wydawcy o nazwie Darkspore, a wydawcą było EA. Była to produkcja z 2011 roku, która została w taki sposób wymazana z historii elektronicznej rozrywki pięć lat później. Wszelkie operacje dotyczące rozgrywki, lootu i walki przetwarzane były przez serwery. Gra, nawet w trybie single-player, stała się więc niegrywalna. Społeczność graczy podejmowała próby, by stało się to możliwe w drodze emulacji serwerów wydawcy. Do dnia dzisiejszego jest to jednak zadanie niewykonalne. W zasadzie wszyscy przemilczeli tę historię i ruszyli ze swoim życiem dalej.

Teraz podobna sytuacja zaszła w przypadku The Crew od Ubisoftu, które już w grudniu ubiegłego roku zapowiedziało, że zakończy wsparcie dla tytułu 1 kwietnia 2024 roku. Choć kampania Stop Killing Games według jej twórcy nie jest skierowana wyłącznie przeciwko Ubisoftowi, lecz wszystkim wydawcom i twórcom, to jednak właśnie przypadek The Crew stał się przyczynkiem do jej utworzenia.

Niestety, jakkolwiek kampania ta nie byłaby słuszna, to co najmniej jeden precedens (jak ten wspomniany wyżej) istnieje już od ośmiu lat, a prawo – z uwagi na zapisy licencyjne na które musi zgadzać się każdy gracz przed instalacją/uruchomieniem gier – i tak stoi po stronie wydawców.

Cyfrowa przyszłość, moi drodzy! Trzeba było się do tego przyzwyczaić dawno temu, zamiast robić wielkie oczy. Na protesty jest już za późno.

Oficjalna strona kampanii znajduje się w tym miejscu (informacje również w języku polskim).

---

Hellblade II nie będzie filmowy na PC 

Kilka zagranicznych redakcji otrzymał zaproszenia od studia Ninja Theory na wewnętrzny pokaz nadchodzącego Senua’s Saga: Hellblade II. Dziennikarze mieli możliwość samodzielnego ogarnia kilku sekwencji gry.

Opinie zdają się być nad wyraz pozytywne. Gamespot zwraca głównie uwagę na satysfakcjonującą walkę, Polygon – na przepiękną grafikę napędzaną przez Unreal Engine 5, GamesRadar – na realizm animacji zapewniony przez wykorzystanie technik motion capture na niespotykaną dotąd skalę w grach. Jak pisze większość publikacji, jest to prawdopodobnie pierwszy faktycznie next-genowy tytuł ekskluzywny na platformę Microsoftu.

Przy okazji też jednak pojawiło się kilka innych szczegółów dotyczących tytułu: na Xboksach Series X oraz S wyświetlać będzie obraz maksymalnie w 30 klatkach na sekundę. Jak mówi Mark Slater-Tunstill, dzięki temu rozwiązaniu gra będzie oferować bardziej “kinowe” doświadczenie. Muszę w tym miejscu przyznać: jest mi przykro, że takie doświadczenie nie zostanie zaoferowane graczom na PC, Hellblade II nie będzie bowiem posiadać na tej platformie limitu klatek. Współczuję biednym pecetowcom.

Inną ciekawą tezą, która jednak współcześnie może wydawać się kontrowersyjna, jest zdanie twórców z Ninja Theory, że na tytuły możliwe do ukończenia w kilka godzin również jest zapotrzebowanie na rynku. Z tym się mogę faktycznie zgodzić – w końcu ile razy można grać ciągle jedynie w openworldy obliczone na dziesiątki czy setki godzin grania.

Zdaję sobie jednak sprawę, że są też osoby, dla których współczynnik ceny do czasu gry jest bardzo istotny, więc nie każdemu tego typu doświadczenia muszą odpowiadać. Choć zapowiedzi są nad wyraz optymistyczne i trzymam za tę grę kciuki, to jednak wciąż istnieje obawa, czy nie będzie to dla Microsoftu to samo, czym dla Sony był The Order 1886 – niezwykle piękną, ale jednak wciąż tylko wydmuszką niż pełnoprawną grą.

Data premiery Hellblade II to 21 maja 2024 roku.

---

Kiedyś to były czasy? Wygląda na to, że tak

Newzoo opublikowało nowy raport dotyczący branży gamingowej w 2023 roku, z którego wypływa garść dość ciekawych informacji na temat preferencji graczy. Okazuje się bowiem, że gry, których premiery miały miejsce sześć lat temu lub później, były najchętniej wybieranymi przez graczy tytułami – przeznaczali na nie bowiem w ubiegłym roku aż 60% swojego czasu na granie.

Biorąc pod uwagę wyłącznie “starsze” tytuły, aż 25% czasu gry wygenerowało pięć z nich: Fortnite, Minecraft, Roblox, GTA V oraz League of Legends. Na wszystkich głównych platformach (PC, PlayStation, Xbox) najpopularniejszą produkcją był Fortnie.

Gry-usługi oraz te z otwartym światem także dominowały w statystykach. Czy to oznacza, że faktycznie gry live-service się sprzedają, a marudzący na nie to głośna mniejszość? Niekoniecznie – wszystkie produkcje GaaS pojawiające się w rankingu są tytułami, które istnieją na rynku od minimum pięciu lat i przez lata budowały swoje marki. Jeśli trend ten się utrzyma, to właśnie dzięki starszym tytułom, a słabe wyniki gier pokroju Suicide Squad czy Skull & Bones raczej ręki do tego sukcesu nie przyłożą.

Jeśli chodzi o faktycznie nowe tytuły – czyli wyłączając takie, które pochodzą z serii gier wydawanych co roku (np. FIFA, obecnie EA Sports FC) – to złożyły się one na zaledwie 8 procent całkowitego czasu przeznaczone w ubiegłym roku na gry. Na miejscu pierwszym wśród tych tytułów znalazło się Diablo IV.

Z jednej strony informacja ta wskazuje, że komukolwiek może być dość trudno przebić się z jakąś nową produkcją, skoro trzeba też liczyć się z rywalizowaniem o uwagę gracza ze starszymi produkcjami. Z drugiej strony, może przedstawione statystyki powinny też dać do myślenia twórcom i wydawcom, czemu gracze preferują kilkuletnie produkcje. Może miały lepsze scenariusze? Albo nie były wypuszczane na premierę w stanie niegodnym nawet bety? Nie rozwlekały czasu gry pustym grindem? Tak się tylko człowiek głośno zastanawia.

---

Nadchodzące produkcje, na które czekamy

Saga dotycząca remaku Knights of the Old Republic trwa. Przypomnijmy: początkowo za produkcję odpowiadało studio Aspyr, przejęte w 2021 roku przez Embracer Group. Po (ponoć chłodnym) przyjęciu vertical slice’a gry przez Lucasfilm oraz Sony (które wspierać miało projekt), został on przekazany w ręce Saber Interactive. Z uwagi jednak na problemy finansowe Embracera pozbyło się ono studia za 247 milionów dolarów – Saber zabrał też remake KOTOR-a ze sobą. Ponadto od jakiegoś czasu od produkcji zaczęło się odcinać również samo Sony.

Jak twierdzi szef Saber Interactive, Matthew Karch, remake żyje i ma się dobrze. Nie uchylił on nawet choćby rąbka tajemnicy, kiedy tytuł może zadebiutować na rynku – ani nawet choćby na jakim etapie produkcji się znajduje. Cóż, musimy wszyscy czekać na rozwój wypadków.

Nieco lepiej sytuacja prezentuje się w przypadku innego remake’u, czyli Silent Hill 2. Całkiem niedawno informowaliśmy o tym, że tytuł został oceniony w Korei Południowej, a teraz otrzymaliśmy informację, że gra uzyskała rating “M” (czyli gra dla dorosłych) od amerykańskiego ERSB. Uzasadnienie każdej decyzji poparte jest przykładami z danej gry, dlatego nie będę go tutaj przytaczać, ponieważ zawiera ono w gruncie rzeczy spoilery z gry.

Pojawiła się w nim jednak wzmianka na temat zachowań postaci, których nie było w oryginale – były tam jedynie sugerowane. Wygląda więc na to, że Bloober Team dorzucił od siebie kilka nowości do pamiętnego oryginału. Niestety, na temat potencjalnej daty premiery Konami milczy, ale kolejne klasyfikacje wiekowe w różnych krajach zdają się sugerować, że chwila ta zbliża się wielkimi krokami.

Kolejnym tytułem, na który oczekuje wielu graczy, jest sequel Hollow Knight o podtytule Silksong. Data premiery wciąż jest nieznana, ale w sklepie Microsoftu pojawiła się karta produktu gry wraz z nowymi informacjami (między innymi, podobnie jak w przypadku Silent Hill 2, klasyfikacją ERSB oraz PEGI). Choć tytuł będzie dostępny w Xbox Game Pass, to Silksong będzie produkcją multiplatformową. Mimo wszystko informacja o karcie w sklepie Xboksa rozbudziła ogromne nadzieje na rychłą premierę tytułu – oraz pewne obawy, ponieważ aktualizacja pojawiła się 1 kwietnia 2024 roku (przedstawiciel Microsoftu potwierdził jednak, że nie jest to żart). 

---

Informacje od CDPR dla inwestorów… i graczy

Przedstawiciele CD Projekt RED – dyrektor finansowy Piotr Nielubowicz oraz wiceprezes ds. relacji inwestorskich Karolina Gnaś (wszystkich czytelników przepraszam za nieużywanie określeń “chief financial officer” oraz “vice president”, w których lubują się także polskie strony. Nie jestem bowiem fanem kalk językowych) wzięli udział w czacie inwestorskim. W jego trakcie podzielili się kilkoma informacjami ze studia.

Dowiedzieliśmy się więc, że:

• obecnie nad kolejną odsłoną w serii gier Wiedźmin pracuje około 400 deweloperów;
• jest zbyt wcześnie, by określić choćby przewidywalną datę premiery którejkolwiek z powstających gier. Wobec tego nie jest obecnie możliwe jednoznaczne określenie, ile będą kosztować w dacie wydania;
• okresów preprodukcyjnych nowych gier nie można porównywać do poprzednich tytułów studia, ponieważ te powstające wykorzystują nowy silnik gry i tworzone są w oparciu o metodologię Agile (to taki sposób tworzenia produktu na zasadzie iteracji poszczególnych jego elementów/całości w założonym okresie, tj. timebox – długo by tłumaczyć. W każdym okres produkcji powinien przepływać spokojniej i w bardziej zorganizowany sposób);
• CD Projekt RED nie przewiduje, by w ich grach nastawionych na rozgrywkę dla pojedynczego gracza wprowadzane były mikrotransakcje. Nie wykluczają natomiast stosowania tego typu rozwiązań w projektach multiplayerowych.

Jak dobrze jest czasem usłyszeć taką informację, prawda? Szczególnie, gdy inni wydawcy zdają się mieć problem z sensowną implementacją mikrotransakcji w swoich grach.

---

Szast-Prast News

Od 20 kwietnia (4.20. Subtelnie) gracze będą mogą zakupić w Call of Duty: Modern Warfare III oraz Warzone skórki inspirowane komediowym duetem Cheech & Chong (od nazwisk twórców) oraz ich narkotykowymi przygodami, m. in w filmie Z dymkiem. Infantylizacji marki (której tytuł mówi o poczuciu obowiązku i u podstaw której leżał, według twórców, realizm walki połączony z intensywnością akcji w filmach wojennych) ciąg dalszy.

---

To wszystko na dzisiaj.
Do zobaczenia za tydzień w kolejnej odsłonie Cross News!