The First Slam Dunk – przedpremierowo na Pyrkonie

Tradycją się już stało, że każdego roku wybieram się na poznańskie targi, gdzie organizowany jest Pyrkon. Nie inaczej było tym razem, jednakże kiedy otrzymałem info z redakcji o możliwości uczestnictwa w przedpremierowym pokazie animacji: The First Slam Dunk na owej imprezie, postanowiłem bezapelacyjnie skorzystać z tej okazji.


Pyrkon jest jednym z największych w Europie festiwali fantastyki. To tam każdego roku spotykają się entuzjaści filmów, komiksów, literatury oraz gier. Trwająca od piątku do niedzieli impreza, przepełniona jest ciekawymi prelekcjami, sesjami gier video, czy spotkaniami z twórcami fantastyki. Nie można również zapominać o setkach, jeśli nie tysiącach odwiedzających, którzy pojawiają się na Pyrkonie w swoich starannie przygotowanych strojach cosplay’owych, inspirowanych zarówno grami, jak i typowo japońską kulturą, głównie anime. Nic więc dziwnego, że na takiej imprezie można było się zetknąć z przedpremierowym pokazem japońskiej animacji The First Slam Dunk.

Około dwóch tygodni przed imprezą, do naszej reakcji odezwał się przedstawiciel firmy CENEGA, który zaproponował nam przepustkę prasową na przedpremierowy pokaz wyżej wspomnianego filmu. Grzechem byłoby odmówić, zatem chętnie przyjęliśmy zaproszenie, wraz z darmową wejściówką na trzeci dzień imprezy, w którym to odbywał się wspomniany pokaz.
Poniżej chciałbym przedstawić krótką recenzję i wrażenia z pokazanej nam produkcji.

Osobiście nie miałem nigdy wcześniej do czynienia z tym tytułem, więc szedłem na pokaz całkowicie w ciemno. Wydarzenie odbyło się w jednej z sal konferencyjnych, która została przygotowana specjalnie na tę okazję. Po krótkiej przemowie przedstawiciela firmy Piece of Magic Entertainment, która jest dystrybutorem filmu, zapadła cisza, a na ekranie pojawiło się logo studia TOEI Animation. Wtedy wszyscy uczestnicy seansu zanurzyli się wygodnie w fotelach, gotowi na podróż w świat koszykówki.

Zasadniczo, to film można podzielić na dwie części:

– Jedna z nich poświęcona jest właśnie głównemu bohaterowi opowieści – Ryocie, jego rozwojowi zarówno jako zawodnika, jak i jednostki; ukazując wyzwania, przed którymi stoi oraz rozwój osobisty, jaki przechodzi podczas swojej koszykarskiej podróży.

– Druga część to mecz o mistrzostwo kraju między drużyną liceum Shohoku, w której gra nasz bohater, a drużyną konkurencyjnej uczelni Sannoh – obecnymi mistrzami. W tej części nasz bohater jest już starszym, doświadczonym zawodnikiem.

Ryota Miyagi, to młody chłopak mieszkający na Okinawie, wraz z matką, starszym bratem i młodszą siostrą. Ojciec Ryoty niestety zmarł, o czym dowiadujemy się z jednej z początkowych scen filmu. Obaj bracia bardzo lubią grać w koszykówkę, a Sota, starszy brat Ryoty, uważany jest za wschodzącą gwiazdę tego sportu. Po małej kłótni z młodszym bratem, Sota wypływa w morze na ryby. Niedługo później okazuje się, że podczas tej wyprawy miał miejsce wypadek, którego brat Ryoty niestety nie przeżył. Mija pewien czas…

Ryota nadal gra w koszykówkę, co niestety powoduje tarcia z jego matką, Kaoru, której przypomina się jej najstarszy syn, gdy ogląda jego mecze. Chcąc pozostawić bolesną przeszłość za sobą, matka Ryoty podejmuje decyzję o przeprowadzce do Kanagawy, gdzie nasz bohater będzie zmuszony odnaleźć się w nowym otoczeniu i tam przepracować żałobę po zmarłym bracie. Śledzimy losy naszego bohatera, któremu podczas swojej koszykarskiej podróży trudno się odnaleźć się w nowej rzeczywistości, jest przepełniony żalem. Po następujących dalej, dramatycznych wydarzeniach i wizycie w szpitalu, chłopak ponownie rozpoczyna trening swego ciała, aby wrócić do formy. Chce zrealizować marzenie swoje i swojego brata…

Samo prowadzenie narracji filmu jest dość nietypowe. Nie mamy to bowiem do czynienia z ciągłym przedstawieniem jednego z dwóch głównych wątków, lecz naprzemiennie przeplatają się one ze sobą, dzięki czemu nie jesteśmy nadmiernie przytłaczani przez dość tragiczną przeszłość naszego bohatera czy przez nieprzerwaną akcję z boiska. Jeżeli zaś chodzi o mistrzostwa międzyszkolne, to mamy tu kawał dobrej akcji w wykonaniu naszego bohatera i jego kolegów z drużyny. Wspomniany Ryota, przykuwający uwagę widzów swoim ognistym duchem i niezachwianą determinacją. Akagi Takenori – wysoki i potężnie zbudowany środkowy, który dzięki swojej posturze potrafi bez większego problemu wykonywać widowiskowe wsady. Sakuragi Hanamichi – lekko nieokrzesany i porywczy obrońca, potrafiący zbierać piłki ze zaskakującą skutecznością. Mitsui Hisashi – specjalista od rzutów za 3 punkty oraz Rukawa Kaede – cichy i chłodny as drużyny. Fajna ekipa.

The First Slam Dunk zagłębia się także w zawiłą dynamikę relacji Ryoty z wyżej wymienionymi kolegami z drużyny, ukazując siłę koleżeństwa i pracy zespołowej. Niezależnie od tego, czy chodzi o jego interakcje z lekko narwanym Sakuragim, czy spokój i opanowanie, jakie zapewnia pozostałym graczom, film podkreśla znaczenie wsparcia i jedności w osiąganiu wspólnych celów. Relacje te przyczyniają się do głębi i autentyczności historii, wzmacniając emocjonalny wpływ kluczowych momentów. To, czego jednak trochę mi brakowało, to bliższego poznania pozostałych członków drużyny Shohoku. O ile każdy z nich dostaje swoje pięć minut podczas meczu, by zaprezentowali swoje umiejętności, nie mamy okazji bliżej poznać ich historii czy motywacji. Każdemu z nich poświęcona jest zwykle jedna, czasem dosłownie kilkunastosekundowa retrospekcja, ukazująca fragmenty ich przeszłości, lecz to trochę za mało, by związać się z nimi emocjonalnie, tak jak możemy to zrobić z głównym bohaterem.

W produkcji bardzo podobała mi się umiejętność równoważenia intensywnej sportowej akcji z momentami humoru i szczerych emocji. Film bowiem wplata momenty komediowe, zapewniając lekkość bez uszczerbku dla ogólnej intensywności meczu. Te momenty humoru urozmaicają całe doświadczenie, jeszcze bardziej budząc sympatię do Ryoty i jego kolegów z drużyny. Pomimo że nie jestem wielkim fanem CGI, muszę przyznać, że w przypadku „The FSD” absolutnie mi to nie przeszkadzało. TOEI Animation ożywia świat koszykówki dzięki dynamicznej animacji, szczególnie podczas intensywnych akcji. Błyskawiczne dryblingi, zwinne ruchy i manewry obronne Ryoty oraz jego kolegów z drużyny są przedstawione z płynnością i dbałością o szczegóły, tworząc wizualny spektakl, który oddaje emocje i intensywność tego sportu. Zaangażowanie zespołu animatorów w zaprezentowanie umiejętności zawodników poprawia ogólne wrażenia z oglądania, zanurzając widzów w zapierającej dech w piersiach akcji na boisku.

Bardzo dobrze również wypada ścieżka dźwiękowa. Mieszanka utworów, które doskonale uzupełniają akcję na boisku. Film zawiera różnorodną muzykę, która oddaje ducha i energię koszykówki. Ścieżka dźwiękowa jest starannie dobrana, aby pasowała do nastroju każdej sceny, od podnoszących adrenalinę sekwencji na boisku po emocjonalne momenty z przeszłości bohaterów.

Udźwiękowienie natomiast koncentruje się na tworzeniu wciągających i realistycznych wrażeń związanych z koszykówką. Skrzypienie tenisówek na boisku, odgłos piłki do kosza uderzającej o twarde drewno i okrzyki tłumu zostały skrupulatnie uchwycone, aby podkreślić autentyczność gry. Dźwięk dryblingu, świst siatki i wpływ kontaktu fizycznego podczas intensywnej gry są odtwarzane z precyzją, dzięki czemu akcja koszykówki jest dynamiczna i wciągająca.

Podsumowując, The First Slam Dunk stworzone przez TOEI Animation to wciągające anime sportowe, które koncentruje się wokół inspirującej podróży Ryoty Miyagiego. Dzięki imponującej animacji, ciekawym postaciom i doskonałemu połączeniu emocjonującej akcji koszykówki i szczerej narracji film zanurza widzów w świecie determinacji, pracy zespołowej i rozwoju osobistego. Niezależnie od tego, czy jest się fanem koszykówki, czy po prostu szukamy wciągającej narracji, The First Slam Dunk zapewnia podnoszące na duchu i ekscytujące doświadczenie, które sprawi, że będziemy kibicować Ryocie i jego dążeniu do doskonałości w koszykówce i w życiu.

Dla fanów oryginalnej serii pozycja obowiązkowa, lecz pozostali na pewno znajdą tej produkcji coś dla siebie.

WSPIERA NAS 


DZIĘKUJEMY!

Źródła screenów:
https://www.crunchyroll.com/
https://www.facebook.com/pyrkon

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *