Tokyo Xanadu eX+

Następna gra Nihon Falcom, z którą przyszło mi się zmierzyć, jest (podobnie jak Nayuta no Kiseki) grą Action-RPG. Jest to rozszerzona wersja, która wyszła w Japonii, w 2015 (poza Japonią w 2017) na PS Vita — Tokyo Xanadu eX+


Wersja eX+ na PS4 wyszła w Japonii, w 2016 i poza nią w 2017 razem z wersją na PC. Wersja rozszerzona zawiera dodatkowe historie pomiędzy rozdziałami i After Story po ukończeniu gry (po True Ending). Tym razem akcja toczy się, oczywiście w Japonii, w podtokijskim Morimiya. Dziesięć lat po tragedii w Tokyo, która odbiła się na naszych bohaterach, towarzyszymy młodej grupie ze szkoły średniej (3-letnie liceum). Głównym bohaterem jest Kou Tokisaka. Ponieważ jego rodzice spędzają długie okresy czasu poza domem, Kou mieszka praktycznie sam, podejmując się różnych prac po szkole. Wraz z Shiori Kurashiki, Junem Kohinata i Ryotą Ibuki tworzą grupkę przyjaciół z klasy. Jednym z nauczycieli jest Towa Kokonoe (Herschel w Trials of Cold Steel), jego kuzynka. Wracając któregoś wieczora po pracy jest świadkiem, jak dwóch młodocianych rzezimieszków przymierza się w ciemnej uliczce do jego koleżanki z klasy — Asuki Hiiragi. I zostaje wciągnięty w tajemniczy portal, który przenosi go do świata z koszmaru, zwanego Eclipse. Tam dowiaduje się, że Asuka zna dobrze ten świat z koszmaru i jako członek specjalnej grupy Nemesis zajmuje się „zamykaniem” dostępu do niego. Kou odkrywa, że zamiast zawadzać Asuce (ops, to imię w polskiej odmianie brzmi paskudnie) posiada zdolności do bycia „Wielderem” i może również stawić czoła potworom z koszmaru — Greedom.

Mamy więc, z jednej strony normalne życie licealistów, a z drugiej eksplorację kolejnych, pojawiających się „lochów”. Podobne klimaty znane są zapewne z Persona 5 czy Blue Reflection (ta ostatnia jeszcze przede mną). Kou i Asuka, pomimo zamykania kolejnych portali, mają ręce pełne Greedów. Co gorsza, osoby zupełnie nieświadome istnienia Eclipse stają się ofiarami. Skutkiem, zostają odkryci kolejni, zdolni do eksploracji i walki z Greedami bohaterowie. Licealiści z Morimiya Academy/High School oczywiście. Jako pierwsza dołączy Sora Ikushima z pierwszej klasy, potem jej kolega z klasy Yuuki Shinomiya (Smaczek — przy poznaniu Yuuki użyty został temat Jona Sacred z Crossbell; obaj są geniuszami komputerowymi. (Heh a mi się skojarzył z Futabą Sakurą, z P5 — przyp. red). Następny będzie Shio Takahata z trzeciej klasy oraz Mitsuki Hokuto — „przewodnicząca samorządu szkolnego” i wnuczka właściciela Hokuto Group, znaczącej japońskiej firmy. Mitsuki jest również członkiem innej grupy zajmującej się problemem Eclipse, stworzonej w ramach rodzinnej firmy, zwanej Zodiac i jest odpowiednikiem Nemesis Asuki. W dalszej części gry do naszych bohaterów dołączy również Rion Kugayama, która również śpiewa w popularnej młodzieżowej grupie SPiKA. Razem stworzą XRC — Xanadu Research Club. Ku mojemu zaskoczeniu (kolega Kou) Jun Kohinata okaże się w końcowej części gry „Białym rycerzem”, przedstawicielem Zakonu — trzeciej grupy przeciwstawiającej się Eclipse. Również kilka innych postaci z bliskiego otoczenia bohaterów weźmie czynny udział w wydarzeniach w Morimiya i Eclipse.

Tokyo Xanadu eX+ | Recenzja | Cross-Play


Granie


Nasz czas w grze dzieli się na typowe 2 części. Po szkole mamy czas na rozmowy i wykonywanie drobnych przysług, informacje o których pojawiają się w naszym telefonie Xiphone. Bardzo podobny schemat jak w The Legend of Heroes. Warto więc rozmawiać ze wszystkimi i to nawet kilkakrotnie by dostać ukryte zadanie (zazwyczaj jedno na rozdział). Początkowo lokacji jest mało i do końca gry zbyt wiele ich nie przybędzie. Są dość małe. Jedynie szkoła, ze względu na swoją monotonię, zawsze powodowała, że traciłem orientację. Dostęp do kolejnych części Morimiya da nam możliwość nowych zakupów, jak i dostępu do kolejnych „źródeł” ulepszeń naszego ekwipunku. Materiały do ulepszeń zdobywać będziemy w Eclipse. Tam też zdobywać będziemy „kryształki”, które w wybranych miejscach wymienimy na kredyty do normalnych zakupów. Tą część gry kończy, zazwyczaj, udanie się Kou do miejsca, gdzie tego popołudnia ma pracować, sklepu czy baru. Z ciekawostek, w jednej części Morimiya jest salon gier, gdzie są automaty z grami, które spotkaliśmy w innych grach serii The Legend of Heroes. Moją ulubioną było łowienie z Reanem Schwarzerem z Cold Steel. Nawet muzyka w jednym etapie była z rodzinnego Ymir Reana! Wygrane kredyty można wymienić na akcesoria. Wśród nich szczególnie spodobało mi się jedno, które dawało odporność na wszystkie szkodliwe stany. Nie udało mi się zagrać w Tetrisa z Crossbel Arc i dotąd nie wiem, dlaczego ten automat był niedostępny dla Kou. Jest jeszcze w salonie automat z pluszakami. Warto poświęcić trochę czasu (główna nagroda zmienia się z postępem gry) i kredytów, by zdobyć te pluszaki, które są również akcesoriami w naszym ekwipunku. W centrum handlowym, do którego można się udać w dalszej części gry, zupełnie przypadkiem odkryłem inny automat z nagrodami. Zdobycie 2 ukrytych nagród z obu etapów pozwoli nam cieszyć się prezentem od jednego z przyjaciół Kou.

Drugą częścią jest, oczywiście penetrowanie lochów Eclipse. Walczymy tam z różnymi potworami. Dobrze jest brać pod uwagę na jaki element przeciwnik jest wrażliwy. Lochów w trakcie gry nazbiera nam się dosyć sporo, choć schemat niektórych będzie się powtarzał. Zmieni się tylko sceneria. Przy pierwszym przejściu będzie na nas czekał na końcu lokalny watażka, któremu trzeba będzie sprać siedzenie, by ukończyć loch czy zadanie. Do zaliczonych lochów można dowolnie wrócić i powtarzać je nieskończoną ilość razy. Zdobywane materiały zmieniają się w różnych lochach i nie raz, gdy potrzebowałem jakiś wybrany, wracałem do konkretnego lochu kilkakrotnie. W trakcie eksploracji lochów (na początku i przed finałem) mamy kryształ, w których możemy: zachować grę, zrobić zakupy czy ulepszenia, oraz przy tym drugim również odzyskać utracone zdrowie. Wczytanie zapisu z lochu cofa nas do jego początku. Czyli, jest to część, gdzie lepiej unikać przegranej. Cały czas mamy dostępną mapę z odkrytym obszarem, zgubienie się nam nie grozi. Przy kolejnych przejściach „zaliczonych” już lochów, pod koniec jest bęben, którego uderzenie wprawia go w ruch, a kolejne zatrzymuje. W zależności od numeru (im wyższy tym lepiej) dostajemy materiały do wykorzystania.

Tokyo Xanadu eX+ | Recenzja | Cross-Play


Walki


Rozprawianie się z Greedami to główny element penetracji Eclipse. Walczymy jedną postacią z dwóch, między którymi możemy się swobodnie przełączać (trójkątem). Z czasem dojdzie nam wsparcie trzeciej, która odzyskuje punkty życia i możemy ją przywołać klawiszem L2. Mamy bieganie/unik R1, uderzenie normalne X, skok i podwójny skok O, atak z dystansu (kwadrat) albo (gdy go przytrzymamy) silny atak. Po użyciu skoku i ataku z dystansu/silnego mamy atak z powietrza, który przydaje się też w pokonywaniu większych dziur. Potem dochodzą nam 3 ataki specjalne, które wymagają uprzedniego naładowania hexagonu (X-Strike), kulki (Ex Skill) lub paska (Cross Drive). Na początku było tego dla mnie za dużo i zamiast zmienić postać ze wsparcia odpalałem Ex Skill w powietrze. Ale przychodzi moment, że nasi bohaterzy dysponują dość sporym wachlarzem ataków i czyszczenie Eclipse z greedów staje się przyjemniejsze. Przeciwnicy nie zawsze atakują nas od razu, jest czas na zrobienie uniku czy wycofanie się poza zasięg ataków. Poza wykorzystaniem słabości na wybrany element, podobnie jak nieprzygotowanych bohaterów, przeciwników można: zamrozić, oślepić, spowolnić, czy przypalić. Przeciwników możemy spokojnie ominąć czy im uciec, z wyjątkiem walk z bossami, gdzie arena zostaje ograniczona i nie możemy ani wyjść, ani pójść dalej, póki ich nie zwyciężymy. Jednym zdaniem, mnóstwo zręcznościówki i żonglowania kamerą. W każdym momencie możemy wywołać menu z przedmiotami albo przywołać informacje o lochu i charakterystykach znajdujących się tam greedów. Naszego wyposażenia w trakcie walk nie możemy oczywiście zmienić, ale jest to możliwe przy kryształach na początku lochów. Podmiana akcesoriów jest dostępna w trakcie eksploracji.

Tokyo Xanadu eX+ | Recenzja | Cross-Play

Tokyo Xanadu eX+ | Recenzja | Cross-Play


Rozwój postaci


Rozwój postaci rozdzieliłbym na 2 części. Nasza broń (Soul Device) i sama postać, zbroja, buty i 2 akcesoria. Broń każdej postaci przypomina trochę używanie Arcus z The Legendo of Heroes. Mamy kryształ główny (Master Core) oraz sloty (Grids) na różne kryształy. Ilość slotów jest różna dla różnych postaci. Kryształy są z 5 elementów w grze: Flame, Wind, Steel, Spirit i Shadow. Sloty na początku gry są pozamykane i w miarę postępu gry będziemy mogli je otworzyć i ulepszyć ich poziom (do 3 max). Kryształy również nie są jednakowe i umieszczenie niektórych wymaga wcześniejszego ulepszenia slotu. Ulepszeń tych możemy dokonać w różnych miejscach wykorzystując zdobyte wcześniej materiały. Kryształy możemy: kupić, wymienić, zlecić ich wykonanie, czy otrzymać jako nagrody. Każda postać wykorzystuje Master Core wybranego elementu, z postępem gry będzie mogła wykorzystać Master Core innego typu, ale tylko wybranego. Wyjątkiem jest Kou, którego Soul Device będziemy mogli wyposażyć w Master Core dowolnego elementu. Początkowo jest to: Kou — Flame, Asuka — Spirit, Sora — Wind, Yuuki — Steel, Shio — Flame, Mitsuki — Shadow, oraz Rion — Wind. Dodatkowo są 3 skille w Soul Device, które będziemy ulepszać podobnie jak sloty.

Ulepszanie samej postaci jest tu bardzo uproszczone, tak samo jak w The Legend of Heroes. Z postępem fabuły możemy kupić nową „zbroję”, buty i 2 akcesoria, podnosząc różne statystyki naszych bohaterów: atak, obrona, magiczny atak, magiczna obrona, prawdopodobieństwo ataku krytycznego i siła ataków; z dystansu, silnego i powietrznego. Jako jedyna Mitsuki zamiast silnego ataku ma ochronną kulę, która przez krótki czas chroni ją przed atakami i zagrożeniami ze strony otoczenia (kwas, lawa etc.). Jako dodatek możemy w tej części spersonalizować strój postaci, wybrać jeden z odblokowanych i 2 dodatki jak. np Fie Clausell na ramieniu czy uszy i ogonek kotka. Osobno potraktuję tu postać Kou. Czytając książki, „zaliczając” kolejne lochy z dobrym wynikiem, wykonując różne zadania, czy spędzając czas i pomagając przyjaciołom Kou zdobywa punkty: Wisdom, Courage i Virtue. Bezpośrednią nagrodą są akcesoria czy kredyty od dziadka. Ale też ilość zdobytych tu gwiazdek ma wpływ na odblokowanie True Ending w grze i Epilogu.


Muzyka i grafika


Jak przy innych grach Nihon Falcom za muzykę odpowiedzialna jest grupa Falcom Sound Team jdk. Tym razem, zbyt wiele nie jestem w stanie napisać o muzyce w Tokyo Xanadu. Z jednej strony dobrze wpasowywała się w klimat danego momentu. Inna była, gdy akcja nabierała tempa (wtedy górę brało ostrzejsze brzmienie gitary), inna, gdy nadchodził moment refleksji, wątpliwości i zamyślenia. Oczywiście, styl jest bardzo podobny do tego z The Legend of Heroes: Trials of Cold Steel. Muzyka wpasowała się tak dobrze, że nie odciągała mnie ani na moment od wydarzeń w grze. Grafika jest na przyzwoitym poziomie. Tokyo Xanadu eX+ jest portem z PS Vita (podobnie rzecz się ma z pierwszymi Trials of Cold Steel) i ma typową dla Nihon Falcom scenerię. (Na szczęście nikt się nie pomyli, że znalazł się w Erebonii.) Nieskomplikowane otoczenie, czasami wręcz proste, ale ładnie wykończone. Obraz cieszy więc oko i samo granie przebiega płynnie. Mi takie podejście zupełnie wystarcza. Nadmiar realizmu, który psułby zabawę mija się zupełnie z celem. Już nie wspomnę, że korzystanie z wyobraźni jest jak najbardziej wskazane. Może w końcowej części, gdy już było bardzo „kolorowo” silnik gry nawalał. Ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Na szczęście wolę zwrócić uwagę na inne aspekty gry, gdy się bawię.

Tokyo Xanadu eX+ | Recenzja | Cross-Play


Pichcenie


W japońskim RPG oczywiście nie może zabraknąć kuchni. W Tokyo Xanadu eX+ jest dokładnie tak samo. Dostajemy recepty, zdobywamy składniki, wybieramy kucharza i pichcimy! Każdy bohater kucharzy inaczej i różne mamy wyniki ich starań: posiłek normalny (Regular), wyjątkowy (Special), nienormalny (Abnormal) i nieudany (Failure). Ten ostatni spożyty, może nas uratować albo pozostawić postać z 1 punktem HP. Na szczęście, z czasem znajdziemy dla tych nieudanych prób kulinarnych inne zastosowanie. Posiłek „nienormalny” zaś pozwoli nam powiększyć liczbę materiałów z Eclipse. Wyjątkowe posiłki możemy dać szkolnemu ekspertowi kulinarnemu — Nabuo. W zamian (co ileś dań) odwdzięczy nam się jakimś przydatnym drobiazgiem. Posiłki bywają dosyć przydatne w trakcie eksploracji Eclipse. Zazwyczaj, prócz przywracania paska życia mają inne, dodatkowe właściwości. Bywają bardzo przydatne w walkach z bossami. Warto poświęcić trochę czasu na zdobycie recept, składników i przygotowanie ich. Umiejętnie wykorzystane są gwarancją zwycięstwa.

Ukończenie gry zajęło mi 120h. Sam byłem w szoku, gdy przekroczyłem setkę! Na pewno da się ją ukończyć o wiele szybciej. No, ale ja już tak gram, często przeciągam. Bardzo lubię gry od Nihon Falcom i spędzanie z nimi czasu na rozrywce jest przyjemnością. Czegoś mi jednak zabrakło w Tokyo Xanadu, a do czego przyzwyczaiła mnie seria The Legend of Heroes… Zabrakło mi rozmachu fabuły i sami bohaterowie nie potrafili mnie do końca, do siebie przekonać. Pewnie dlatego też muzyka z gry jakoś specjalnie mnie nie porwała. Grę oczywiście polecam, szczególnie, jeśli ktoś już zna np. serię Ys. Wtedy, na pewno odnajdzie się w Tokyo Xanadu. Warto zagrać.

Tak mi szło na koniec, po True Ending.

Bonus OST, Recepty

 

2 thoughts on “Tokyo Xanadu eX+

  1. “Podobne klimaty znane są zapewne z Persona 5 czy Blue Reflection (ta ostatnia jeszcze przede mną)”

    Blue Reflection polecam bardzo mocno. Nie grałem chyba nigdy w żadną inną grę z tak melancholijno-sennym klimatem. Do tego ma absolutnie genialny soundtrack, na równi z wydaną w tym samym roku Automatą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *