Witajcie w kolejnej odsłonie Cross News!

Za oknami właściwie lato w pełni – a skoro lato, to znaczy że i różnego rodzaju zapowiedzi i imprezy w branży gier niedługo się zaczną! Kiedyś mogliśmy czekać na E3, ale skoro impreza ta poszła do piachu, to pozostały nam pokazy poszczególnych wydawców bądź festiwale w rodzaju Summer Game Fest. Do tego jednak jeszcze trochę czasu, a mimo to dzieją się na naszym growym poletku dość ciekawe rzeczy. Nie przedłużając – zapraszamy do podsumowania tygodnia Cross News!

---

Już nie dostarczą nam domu. Może

Twórcy przyjętego raczej ciepło Deliver Us Mars, KeokeN Interactive, przestali istnieć. Studio zwolniło cały swój zespół po niepomyślnych próbach znalezienia inwestora lub wydawcy dla swoich przyszłych projektów. Jakiś czas temu studio, w desperackim w zasadzie kroku, zwróciło się do społeczności graczy. Opublikowano filmik, w którym zaprezentowano prototypy powstających gier i prośbą o pomoc w poszukiwaniu kogokolwiek, kto byłby sypnąć groszem na ich ukończenie i publikację.

Ostatnią deską ratunku miał być udział w tegorocznej Game Developers Conference. Nadzieja okazała się płonna.

Musieliśmy zwolnić cały zespół KeokeN, ponieważ wizyta na GDC okazała się bezowocna. Niestety wyczerpaliśmy wszystkie możliwe opcje wydawnicze, pracy na zlecenie i wspólnego rozwoju.
– Koen Deetman i Paul Deetman, kolejno CEO i dyrektor zarządzający KeokeN Interactive.

W studio nie został już nikt zatrudniony ani na stałe (było to do tej pory 11 osób) oraz na zlecenie (2 osoby) poza wyżej wspomnianą dwójką szefostwa. Nie składają oni jednak broni; choć większość projektów studia, zdaje się, poszła do piachu (czyli Deliver Us The Moon: Huygens i Deliver Us VR oraz zupełnie nowe IP: We Are Human i Expeditions), to zapowiedziana została zbiórka na Kickstarterze dla Deliver Us Home. Deetmanowie liczą na to, że ufundowanie gry pozwoli im na odbudowanie studia i ponowne zatrudnienie ludzi, których z braku funduszy musieli zwolnić.

Czy tę falę zwolnień da się jakoś zatrzymać?

---

Pośród 1000 planet nikt nie usłyszy twojego krzyku

W wywiadzie dla Kinda Funny Games, Todd Howard poinformował, że już tej jesieni ukaże się pierwsze duże DLC do Starfielda. Może to “już” jest z mojej strony przesadzone. W końcu Starfield ukazał się 6 września, więc premiera dodatku nastąpi ponad rok od czasu, gdy podstawka jest już na rynku.

Samo istnienie dodatku, który nosi tytuł Shattered Space, tajemnicą przesadnie skrywaną nie było. Wspomniane było jako jeden z “ficzerów” dostępny za darmo w momencie premiery dla tych, którzy zdecydowali się na zakup edycji Constellation lub Deluxe. O dacie jego wydania Bethesda nie zająknęła się aż do teraz.

Zgodnie z pierwotną zapowiedzią, Shattered Space wprowadzi do gry nową zawartość fabularną, lokacje, ekwipunek oraz wiele innych nowości. Prawdopodobnie tak długi czas oczekiwania spowodowany był łataniem podstawki i wydawania do nich coraz to nowszych usprawnień i zmian (jak chociażby zmodyfikowanie dostępnej w grze mapy na taką, na której faktycznie coś widać).

Z naszej strony grę zrecenzował Hrabia, więc jemu oddam głos w tym miejscu. A Wy – czekacie? Dajcie znać w komentarzach lub na naszym Discordzie!

---

Remedium na finanse II

W sieci opublikowano najnowszy kwartalny raport finansowy Remedy. Dowiedzieliśmy się z niego kilka ciekawych rzeczy – niestety, nie tylko tych przyjemnych.

• remake Max Payne 1 oraz 2 ma wejść w etap “pełnej produkcji” w drugim kwartale 2024 roku (czyli między kwietniem a wrześniem).
• w etapie “pełnej produkcji” znajduje się projekt o nazwie kodowej Condor, czyli gra multiplayer osadzona w uniwersum Control. Dla wyjaśnienia: etap “pełnej produkcji” to ten, który według Remedy jest ostatnim etapem poprzedzającym premierę gry.
• inna sieciowa gra o nazwie kodowej Kestrel wciąż znajduje się w fazie koncepcyjnej, na ten tytuł więc zmuszeni będziemy jeszcze sporo poczekać.
• na końcu tego samego etapu znajduje się już natomiast sequel Control. Według szefostwa studia gra przejdzie do “gotowości produkcyjnej” w drugim kwartale 2024 roku.
• kłopotliwą informacją – na tyle, że Remedy nie artykułuje tego wprost, pisze o tym natomiast bardziej dyplomatycznie – jest to, że sprzedaż Alana Wake’a II (1,3 mln egzemplarzy do lutego 2024 roku; nasza recenzja tutaj) pokryła do chwili obecnej, czyli w 6 miesięcy po premierze, znaczną część kosztów marketingu i produkcji. Znaczną… ale nie całość. Gra nie wygenerowała jeszcze “przychodów z tantiem”, Remedy nadal spodziewa się jednak, że gra ostatecznie wyjdzie na swoje i zacznie zarabiać.
• nieco przy okazji wspomniano także, że Tencent – po raz kolejny – zwiększył swoje udziały w Remedy do 14,8%.

Z uwagi na takie sobie zarobki części pierwszej Alana Wake’a na serii postawił krzyżyk Microsoft i dlatego sequel dość długo musiał czekać na realizację. Miejmy nadzieję, że – po opublikowaniu DLC do gry – na część trzecią nie będziemy musieli czekać kolejne 13 lat.

---

Na skraju jutra. Ale może innym razem 

W ubiegłym tygodniu na profilu Housemarque na Twitterze (obecnie X) pojawił się, trzeba przyznać, dość intrygujący teaser.

Nadzieje ludzi zostały mocno rozbudzone. Czyżby dodatek do gry? Może sequel?

Zagadka rozwiązała się dość szybko: nie było to żadne z powyższych. Otóż zapowiedź dotyczyła… opracowanego we współpracy z Dark Horse Comics komiksu, czyli Returnal: Fallen Asteria.

Pojawiła się już informacja prasowa dotycząca fabuły – zdaje się, będzie to adaptacja gry:

Po tym, jak Helios rozbija się na wrogiej, obcej planecie, Selene Vassos – samotna zwiadowczyni ASTRY – musi walczyć o życie z przerażającymi wrogami, którzy kryją się w każdym cieniu i śladach zniekształconych wspomnień.

Data premiery to 23 października, cena to 19,99$ – na stronie wydawcy znajdują się informacje, gdzie można złożyć zamówienia przepremierowe. No cóż, nie jest to chyba coś, na co liczyli fani… ale na bezrybiu i komiks ryba? Tyle zdaje się musi na razie wystarczyć. Oby było to jedynie badanie rynku, czy na to IP istnieje jeszcze zainteresowanie.

---

Helldivers 2, czyli łaska pańska na pstrym koniu jeździ

I wtedy przyszedł maj
Zrobiło się gorąco,
Ktoś teraz o mnie dba…

A nie, chyba jednak nie. To znaczy, nie jestem pewien jak sprawa ma się z “dbaniem”, ale na pewno zrobiło się gorąco – jakiemuś panu w krawacie chyba aż za bardzo.

Otóż Helldivers 2 – ogromny sukces studia Arrowhead oraz Sony, produkcja która miała swoją premierę na PlayStation 5 oraz PC – znalazła się pod zmasowanym ostrzałem graczy w wersji na komputery osobiste. Pod pewnymi względami obnażyła też, niestety, problemy dziennikarstwa growego.

Otóż w mijającym tygodniu gruchnęła wiadomość, że już od jutra wszyscy nowi gracze Helldivers 2 na platformie Steam będą musieli obowiązkowo połączyć swoje konta z kontem PlayStation Network, natomiast dotychczasowi gracze będą mieli na ten czas do 4 czerwca.

Ale w czym problem? Przecież tworzenie kont w dodatkowych usługach jest typowym rozwiązaniem stosowanym na PC. Tu właśnie tkwi problem: to nie o tym jest zapowiedziana zmiana (a na czym skupiły się w sporej części media – mogę tylko kąśliwie zauważyć, że to zrozumiałe, iż nie każdy opanował sztukę czytania ze zrozumieniem). Zmiana dotyczy bowiem łączenia kont – czyli sytuacji podobnej do tych, kiedy chcielibyście zalogować się do jednej z tych stron śledzących Wasze postępy w grach i przedstawiające te informacje w formie graficznej. Takie łączenie oznacza przekazanie osobie trzeciej swoich informacji o profilu, posiadanych w bibliotece grach, członkostwie w różnych grupach, czasie rozgrywki w swoich grach itd.

Zapowiedziana zmiana pociągnęła za sobą kilka kłopotów:

• zmuszenie do łączenia konta i przekazywanie ww. informacji spowodowało opór graczy – a choć informacja o wymogu posiadania konta na PSN widniała na karcie produktu Steam od premiery, tak o łączeniu kont nigdzie nie było – i nie ma, poza komunikatem sprzed kilku dni – ani słowa;
• nie w każdym kraju na świecie PlayStation Network jest oficjalnie dostępny – spowodowało to wycofanie gry ze sprzedaży w tych miejscach, natomiast potencjalne łączenie kont Steam z regionów, gdzie PSN jest niedostępny, z “lewymi” kontami PSN założonymi na inny kraj przez VPN może łamać warunki świadczenia usług przez Sony i skutkować banami;
• Steam zaczął zwracać (choć nie jest to wytyczna – decyzje są bowiem różne, a niektórzy gracze próbują po kilka razy) środki za grę, nawet jeśli przekroczono limit 2 godzin gry i 14 dni od zakupu;
• jak przyznał sam community manager ze studia Arrowhead na Discordzie, decyzja nie należała do nich, lecz do Sony – i sam wskazał, że bojkoty/prośby o zwroty środków za grę mogą pomóc im w rozmowach z japońską korporacją na temat bieżącej sytuacji; 
• twórcy nadchodzącego portu Ghost of Tsushima na PC wyczuli pismo nosem i poinformowali, że konto PSN nie będzie wymagane do gry dla pojedynczego gracza (taki wymóg pojawi się w przypadku grania w sieciowy tryb Legends) – na ten moment informacji o tym, czy wymagane będzie tylko jego posiadanie, czy łączenie z kontem Steam, brak;
• w chwili pisania tych słów Helldivers 2 ma już ponad 230 tysięcy negatywnych recenzji na Steam;
• sam szef studia Arrowhead, na pytanie użytkownika na Twitterze: “PSN nie jest dostępny w moim kraju. Co mam zrobić” odpowiedział – uwaga – “Nie wiem”.

Według najnowszych informacji, trwają rozmowy Arrowhead z Sony dotyczące rozwiązania kwestii krajów, w których PSN oficjalnie nie jest dostępne. Jaki będzie tego efekt – czas pokaże. Sytuacja jest rozwojowa, więc do sprawy najprawdopodobniej wrócimy również w przyszłym tygodniu.

---

Szast-Prast News

Xbox zapowiedział Xbox Games Showcase na 9 czerwca bieżącego roku. Podobnie jak w przypadku zeszłorocznego Starfield Direct, po pokazie odbędzie się specjalny [REDACTED] Direct (który, jak podejrzewa wiele osób, poświęcony będzie zapewne tegorocznej odsłonie Call of Duty). Inną firmą, która zapowiedziała własny pokaz, jest THQ Nordic. 2 sierpnia zobaczymy między innymi Titan Quest 2 oraz Gothic Remake.

---

To wszystko na dziś.
Do zobaczenia w kolejnym podsumowaniu Cross News!